Korwinów

Szukaj na stronie:

 

Artykuły, felietony, opracowania

Nawłociowa Pasieka dzieciom

Ekologia

Ochotnicza Straż Pożarna w Korwinowie

Forum Biznesu

Dziedzictwo hutnicze

Warto rozmawiać - spotkania w sołectwach

Społeczeństwo Obywatelskie – wyzwania XXI wieku

Dzieje Ochotniczej Straży Pożarnej w Poczesnej

Poznaj swojego Parlamentarzystę

Projekt Decydujmy Razem

Bezpieczeństwo

Dzieje szkolnictwa podstawowego w Poczesnej

(KA)prawym okiem Sołtysa

Górnictwo rudziane – V wieków tradycji

Jubileusz Parafii Poczesna 1606 - 2006

Korwinów w opowieściach

Ptasie opowieści

Sylwetki

Felietony

 

Co się rusza to wróg

 

 

Do napisania tych kilku gorzkich słów skłoniły mnie wypowiedzi ludzi, którzy wyrażą swoje zaniepokojenie, a wręcz przerażenie postępowaniem myśliwych, którzy dzierżawią obwody łowieckie.

 

Na co dzień zabiegani, zapracowani, nie bardzo mamy czas, obserwować to, co się dzieje w okolicy naszych domów, nie mówiąc już o terenie nieco oddalonym, za naszymi opłotkami, tam gdzie obecnie odłogujące pola zamieniają się w znakomite miejsca bytowania dla naszej dzikiej fauny.

 

W poprzednich latach dość intensywna uprawa pól, mechanizacja i chemizacja rolnictwa doprowadziły do poważnego naruszenia równowagi biologicznej, a szczególnie do drastycznego zmniejszenia pogłowia drobnej zwierzyny łownej: kuropatw, zajęcy i lisów, nie mówiąc już o bażantach czy innych atrakcyjnych dla myśliwych trofeach.

 

Mamy w naszym kraju wspaniałe przykłady uratowania od całkowitej zagłady kilku gatunków zwierząt. Najlepszym przykładem są żubry, wspaniali leśni mocarze. Po zawierusze wojennej uratowało się i żyło ich na terenie Polski w 1945 roku tylko 36 sztuk – dosłownie: trzydzieści sześć. Dzięki wysiłkom uczonych i różnych instytucji ten gatunek został uratowany. Podobnie ma się sprawa z łosiami, bobrami i kilkoma jakże nielicznymi przykładami pozytywnej ingerencji człowieka w ochronę ginących gatunków.

 

Aktualne pogłowie zwierzyny łownej na terenie naszej gminy jest katastrofalnie niskie. W ostatnich latach szczególnie doświadczyły tego zające i króliki, które masowo giną od miksomatozy i pomoru chińskiego, bardzo groźnych chorób zakaźnych. Mogą być szczęściarzami ci, którym na otwartym polu udało się zobaczyć zająca lub kuropatwę.

 

Losem dzikich zwierząt w znacznym stopniu kierował i kieruje człowiek. Często jest to dla nich los okrutny. Dzieje się tak ponieważ jeszcze zbyt silnie drzemią w nas jaskiniowe atawizmy, mitami obrosłe uprzedzenia, chciwość, prymitywny utylitaryzm i przyrodnicza niewiedza.

 

Już raz zasygnalizowałem problem pseudo-myśliwych w artykule „Hipokryta”. Nie przypuszczałem, że problem ten występuje w takiej skali i to na zbiorowych polowaniach. Zorganizowani w kołach myśliwi w swoim pisanym prawie i etyce łowieckiej bardzo czytelnie mają określone obowiązki w zakresie ochrony zwierzyny, dopuszczalnych form polowań i okresów ochronnych dla poszczególnych gatunków.

 

Środki masowego przekazu czasami z wielkim zaangażowaniem interesują się losem potrąconego przez samochód psa czy kota lub znalezionymi dowodami kłusownictwa. Te zjawiska są z różnych obszarów działania. Wypadki i ich usuwanie, należą do obowiązków gmin, natomiast kłusownictwo jest przestępstwem i wszyscy winniśmy mu przeciwdziałać, a szczególnie predestynowani są do tego myśliwi zrzeszeni w Polskim Związku Łowieckim. Założenia etyczne i prawne to jedno, a szara codzienność to drugie.

 

Moim skromnym zdaniem należało by rozpocząć kampanię przeciwdziałającą wytrzebieniu wszystkich zwierząt łownych w naszej gminie. Niedopuszczalnym jest z wielu względów, aby myśliwi polujący z broni palnej przed polowaniem używali płynów rozgrzewająco - rozweselających. Po takim zakropieniu o wypadek nie trudno i strzela się wtedy do wszystkiego co się rusza. Zdarzają się wtedy także wypadki postrzelenia osób biorących udział w polowaniu czy osób zupełnie przypadkowych. Oprócz polowań zbiorowych myśliwi z upodobaniem polują indywidualnie. Wtedy to już strzelają bez żadnej kontroli i dotąd podążają za upatrzoną ofiarą, aż ją dopadną i ustrzelą. Takie postępowanie to zalegalizowane kłusownictwo pod szczytnymi hasłami.

 

Jestem przekonany że tematyka ochrony zwierząt i tematy ekologiczne w ogóle są warte tego, aby o nich pisać i interesują czytelników.

 

 

Autor: Andrzej Patorski

 

 

2012-06-28

 

Kontakt:

redakcja(at)korwinow.com

tel. 516 464 400

Najczęściej czytane:


Promocja książki "Opowieści z Nawłociowej Pasieki"

Spotkanie z Qbą Bociągą

Podsumowanie projektu Nawłociowa Pasieka Dzieciom



Polecane strony:

 

KB Systems s.c. - projektowanie zaawansowanych aplikacji internetowych

 

Elunia.korwinow.com - wiersze, rymowanki, fraszki

 

CampingSielanka.pl - biwak, kajaki, relaks

 

 

 

Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Państwa oczekiwania. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies kliknij tutaj.