Korwinów

 

44 Zakarmianie


Po upalnym sierpniu nadszedł chłodny wrzesień. Przyniósł chłodniejsze powietrze i dużo deszczu ze sobą. Dzieci rozpoczęły nowy rok szkolny, a maluchy zaczęły chodzić do przedszkola. Mamy odprowadzały swoje pociechy spiesząc się do pracy, a lamenty i płacze swoich dzieci przy drzwiach łamały im serca.

- Przyzwyczają się - wyjaśniała Nawłotka. – Nikt nie lubi zmian, a już takie maluszki to dopiero mają rewolucję w życiu. Wszystko nowe i wszystko takie inne, a na dodatek jeszcze bez mam.
- Teraz zaczyna się przemiana - dodał Wrzosek obserwując drzwi przedszkola zza krzaków żywopłotu. - Przemiana małych smyków w przyszłych odpowiedzialnych i dorosłych ludzi. Teraz zaczynają poznawać, co to jest obowiązek i czym jest praca, bo jakby nie było przedszkole to dla nich wysiłek. I to nie mały. Dzielne są bardzo, choć kompletnie upłakane i ciut osmarkane - dodał z uśmiechem.

Tego dnia nie padało, ale ciężkie mgły wisiały w powietrzu.

- Co robisz? - zapytał Fokus patrząc jak Wrzosek pakuje jakieś pudełka do taczki, szykuje wiadra i coś burczy pod nosem.
- A jak myślisz? Co może robić pszczelarz o tej porze roku? – odpowiedział pytaniem na pytanie Wrzosek.
- Noo, nie wiem… A co robi? - dociekał zdziwiony pies.
- Zakarmia pszczoły, ot co! - oznajmił skrzat.
- Jak to: zakarmia? Karmić je będziesz łyżeczką do paszczy, czy jak? - niedowierzał pies.
- Aleś wymyślił! Do paszczy? I co jeszcze? - oburzył się Wrzosek, ale po chwili poprosił przyjaciela - Wiesz co? Idź do Nawłotki i zapytaj czy ma już herbatę dla pszczół. Ona będzie wiedziała o co chodzi.
- Herbatę? Dla pszczół? No wiesz?! Będziesz tu sobie ze mnie żarty robił! – zdenerwował się Fokus. – Może jeszcze ciasteczka do tej herbaty przynieść, co?!
- Nie robię sobie z Ciebie żartów - odparł spokojnie Wrzosek. - Naprawdę gotuje się im herbatę. Zresztą sam zobaczysz - wytłumaczył i wrzucił na taczkę jeszcze jedno wiaderko.

Taczka skrzypiała niesamowicie, toteż wszyscy na pasiece zwrócili uwagę na tą niecodzienną procesję do uli. Taczkę pchał Wrzosek, za nim dreptał Fokus, po drodze przyłączyła się Czarna, a z pracowni wyszła Nawłotka z ugotowaną herbatą z trzynastu wyjątkowych ziół.

- Dziś jest bardzo ważny dzień! - oznajmił gromkim głosem Wrzosek. - Dziś zaczynamy zakarmianie na zimę i to właśnie dziś mamy nowy rok na pasiece! Nagotowaliśmy z Nawłotką wspaniałej herbatki dla pszczół, aby zdrowo i bezpiecznie przezimowały i od dziś co dwa dni będziemy dawać porcję tej herbaty na bardzo słodkim syropie z cukru do każdego ula – przerwał na chwilę wyjaśnienia, po czym zwrócił się do obserwujących go strażniczek - Moje drogie! Będziemy Was wspierać! To jest ten czas, kiedy każdy szanujący się pszczelarz pomaga przygotować się do zimy swoim pszczołom!
- To bardzo miło z Twojej strony - odparła Zoja, która akurat siedział na wylotku – ale przypomnę Ci, że wcześniej to nasz miód wybierałeś. Gdybyś go nie zabrał, to nie miałbyś teraz roboty - zachichotała cichutko.
- Moja droga - pouczyła strażniczka - taka już nasza rola. My dzielimy się miodem, a oni o nas dbają, bo w tym świecie bez leczenia i opieki nie byłoby nas. Niestety, świat się zmienił, nie jest już taki jak kiedyś…
- Nie sądziłem, że to tak ważne wydarzenie - szepnął Fokus do Czarnej.
- Oczywiście, że ważne! - uroczyście oznajmiła Czarna. – To jest ten moment, w którym praktycznie już nie zagląda się do uli. Wszystko co miało być zrobione, to już zostało zrobione. Teraz tylko karmienie i podglądanie, czy wszystko jest w porządku. Potem przyjdą chłody i przymrozki, a pszczoły pójdą w hibernację. A wiosną…? Wiosną spotkamy się znowu, tylko już z innymi pszczołami. Narodzi się znowu kolejne pokolenie.

Po uroczystym przemówieniu Wrzosek zaczął otwierać ule, układać specjalne pojemniczki, czyli podkarmiaczki, a Nawłotka wlewała do nich pachnącą, słodką herbatę. Pszczoły witały je z radością, wyginając swoje tułowia do góry i machając kuprami jak pies ogonem. Na dziesiątym ulu przywitała ich zadowolona Adelajda.

- No! Nareszcie wsparcie przyszło! - podkreśliła matka. – Pogody nas nie rozpieszczają. Raz za gorąco i nic nie nektaruje, a raz leje i cały pyłek poobijało. Trudny był ten rok -stwierdziła rozglądając się po ulu.
- Czy mnie się wydaje, czy Wasza Wysokość ciut urosła? - zagadnął Wrzosek.
- No ba! Oczywiście! Ale za to Ty masz mniejszy nos, niż jak ostatnio się widzieliśmy - zauważyła Adelajda.
- O, kochana mateczko, Ty mi tego nie przypominaj, bo jeszcze mi wstyd – przyznał rumieniejąc się Wrzosek. - Dużo się nauczyłem od tamtego spotkania…
- I dobrze. Cenną lekcję dostałeś. Teraz już wiesz, że jak strażniczki buczą Ci przed nosem i jadem pryskają to znaczy, że „nie teraz” i „nie dzisiaj” – przypomniała skrzatowi Adelajda.
- Tak, wiem… Zrozumiałem, że w naszych relacjach najważniejszy jest szacunek.
- Dokładnie! Szacunek! Potem to już jakoś pójdzie – uśmiechnęła się Adelajda. - Muszę iść. Jajo samo się nie złoży, a tu każda pszczoła jest cenna na zimę. To ostatni moment, żeby ich było jak najwięcej - poinformowała i zniknęła między ramkami ula.
- Hej, przyjacielu, na co czekasz? - zapytały strażniczki pod daszkiem. - Podkarmiaczka jest? Jest! Żarcie jest? Jest! No to wal śmiało! Nie krępuj się! – zadysponowały. - My się już tym dobrodziejstwem zajmiemy! I wiesz co? Nawet woszczarki Ci tą podkarmiaczkę przykleją, żebyś nie musiał jej ustawiać za każdym razem. Otworzysz tylko ul i cyk, lejesz – roześmiały się.
- Dobrze, bardzo chętnie! Ale nie poczęstujecie mnie tu żądłem? – chciał się upewnić Wrzosek.
- A i owszem - potwierdziły strażniczki. - Dostaniesz strzała jak nie będziesz delikatny. I jak będziesz się spieszył i nie będziesz uważał. I jak przypadkiem przygnieciesz którąś z nas. Musisz być bardzo uważny! Z tak dobrą herbatką to my Cię tu z radością witamy i zapraszamy częściej – dodały.
- Fajne są te nasze pszczoły - rzekła Czarna.
- Znowu się będę martwił jak pójdą w zimowlę, czy wszystko u nich w porządku – oświadczył Fokus. - Będę się martwił i wysłuchiwał od Wrzoska: „Gdzie leziesz? Nie przeszkadzaj pszczołom, bo śpią!” Tak będzie przez całą, długą zimę – uśmiechnął się Fokus.

c.d.n.



Autor: Ewa Zawadzka


2023-09-01


Powyższy tekst chroniony jest prawami autorskimi. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żaden z fragmentów lub całość tekstu nie może być kopiowana ani publikowana w jakiejkolwiek formie bez wcześniejszej pisemnej zgody Autorki. Dotyczy to także fotokopii i mikrofilmów oraz rozpowszechniania za pośrednictwem nośników elektronicznych.

Kontakt:

redakcja(at)korwinow.com

tel. 516 464 400

Najczęściej czytane:


Promocja książki "Opowieści z Nawłociowej Pasieki"

Spotkanie z Qbą Bociągą

Podsumowanie projektu Nawłociowa Pasieka Dzieciom



Polecane strony:

 

KB Systems s.c. - projektowanie zaawansowanych aplikacji internetowych

 

Elunia.korwinow.com - wiersze, rymowanki, fraszki

 

CampingSielanka.pl - biwak, kajaki, relaks

 

 

 

Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Państwa oczekiwania. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies kliknij tutaj.