Korwinów

 

Gwara Wrzosowian

 

Społeczeństwo Wrzosowej jest zróżnicowane pod względem wykształcenia i warunków socjalno - bytowych. Te różnice społeczne znajdują odbicie w języku potocznym tutejszych mieszkańców. Wrzosowa jest miejscowością położoną niedaleko miasta i mająca z nim bezpośredni kontakt poprzez mieszkańców. Ta bliskość miasta sprawiła, że język pospolity Wrzosowej w niewielkim tylko stopniu różni się od języka potocznego Częstochowy. Jednak różnice między tymi dwoma językami istnieją. Zwłaszcza gdy dotrze się do ludzi starszych, niewykształconych, związanych od urodzenia z wsią. Widać, że kultura miejska nie zdołała jeszcze „zalać” ludowości Wrzosowej. Najbardziej charakterystyczna dla Wrzosowej i jej okolic jest odmiana niektórych czasowników: „ja kąpię dziecko, ja złapię piłkę” itd. Często też można usłyszeć: „ja żem poszła, ja żem zrobił”. Matka do dziecka mówiła nie ciekaj tak, bo się przeziębisz, zamiast się uczyć, tylko ciekasz i ciekasz, schow chapcie do szuflady. Często można usłyszeć: ciekać się, ciątać, pruciać – tzn.  grzebać po półkach i szufladach w poszukiwaniu nie wiadomo czego. Dziecko niejadek było fuzytem”. Zachęcało się je, żeby zjadło choć zuchelek czegoś. Małe szklane miseczki, salaterki itp. to były generalnie szklącka. Osoba przeziębiona, z katarem była zagorgolona. Zostawić sobie coś na zaś - na zapas, na potem. Wstawać do dnia czyli bardzo wcześnie.

Oto przykłady rozmowy, w której występuje gwara Wrzosowska:

 

Babcia zawsze pouczała : 

Jak wychodzisz na dwór,

To nie turlaj się po trawie,

I nie ciekaj z gołą głowa,

Bo się zagorgolisz.

 

Czekaj, czekaj,

masz tu słoik i dwa złote,

Za złotówkę barszczu przynieś,

Złotówka dla ciebie kupisz sobie coś,

Tam potem, a… weź butelki,

te po mleku I po schodkach zanieś,

za ten zastaw. Kup słoniny.

 

Nie masz przecież zalewajki

Gdy w niej nie pływają skwarki!

A… reszta twoja, lecz uważaj.

Patrz na ręce ekspedientce.

Kiedy waży nie daj się jej Ochachmecić!

 

Wszyscy Świeci, któż to?

Pewnie Majloch,

Albo ten co suchy chleb dla konia zbiera…

 

Słownik gwary Wrzosowian:

A juści - oczywiście

Aandrony - głupstwa

Brednie - bajukać

Bajzel - bałagan

Baśnik - kaptur

Betki - grzyby niejadalne

Bimbać - lekceważyć coś

Cyganek - mały piecyk żelazny

Ćkurz - tchórz

Dziadoska zupa - zupa ze wszystkich warzyw

Dziady - jeżyny

Dziorga - kradzież

Lasować - gasić wapno

Latanina - bieganina

Latawica - dziewczyna, która goni za chłopakami

Latorośl - młode

Leżanka -  kozetka

Lotopierz - człowiek wścibski, ciekawski

Nic dziwota - nic dziwnego

Naprędce - w pośpiechu

Odmykać - otwierać

Sprawunki - zakupy

Stawiać się - zachowywać się zuchwale

Szwindel - oszustwo

Trajkotać – dużo i szybko mówić

Trzewiki - buty sznurowane

Zabijaka - awanturnik

Zachachmęcić - nieuczciwie postąpić

Zaiwaniać - ciężko pracować.

 

Potrawy tradycyjne naszego regionu: Garus, Polewka, Zacierki, Pietrusiajka, Wodzionka, Prażuchy, Zalewajka, Kartofle z siadłym mlekiem.

 

Oto słowa bardzo znanych przyśpiewek weselnych: „Wianek”, „Oczepiny”, „Dzisiaj jest wesele”.

 

„Wianek”

Zagraj nam muzyczko, walca weselnego

niech nam się nie spieszy, do wianuszka Twego.

Niech nam się nie spieszy i spieszyć nie może

Dwa serca złączone, dwa serca złączone

Klucz wrzucony w morze.

Poszedł za rybami już się nie porównasz, już się nie porównasz

z młodymi pannami, bo młodej panience

wianek pachnie różą, a Tobie młoda

wianuszek już uwiądł.

 

„Oczepiny”

Moi goście mili, proszę się nie gniewać

Bo ja na czepek, będę teraz śpiewać.

To jest Wrzosowa a nie Zawiercie

Dawajcie pieniądze ale nie w kopercie.

Mało dałeś mało, warto by tu przysuć

100zł za wianek, za urodę 1000.

Połóż, połóż jeszcze troszkę

Rozwiąż, rozwiąż tę pończoszkę.

Bo z pończoszki nie ubędzie,

na talerzu ładnie będzie.

Coś mi się tak widzi, coś mi się tak zdaje

Że to matka chrzestna, na czepeczek daje.

Ojciec chrzestny coś beble, coś beble

Że oddał młodym na meble.

 

„Dzisiaj jest wesele”

Dzisiaj  jest wesele, jutro poprawiny

Teraz pani młoda czas na oczepiny

Idziesz ty Marysiu do wielkiej niedoli

Żadna ci sąsiadka nie pożyczy soli

Panno młoda panno, tak się twój los przędzie

Jutro już porady mamusi nie będzie

Ładna jest z nich para, ładnych dwoje ludzi

A jak młoda zaśnie, młody ją obudzi

Pewnoś pani młoda pomarańcze jadła

Wtedyś to młodemu do serduszka wpadła

Jadła winogrona, jadła też i wiśnie

Za to ją mężulek do serca przyciśnie.

 

Kontakt:

redakcja(at)korwinow.com

tel. 516 464 400

Najczęściej czytane:


Promocja książki "Opowieści z Nawłociowej Pasieki"

Spotkanie z Qbą Bociągą

Podsumowanie projektu Nawłociowa Pasieka Dzieciom



Polecane strony:

 

KB Systems s.c. - projektowanie zaawansowanych aplikacji internetowych

 

Elunia.korwinow.com - wiersze, rymowanki, fraszki

 

CampingSielanka.pl - biwak, kajaki, relaks

 

 

 

Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Państwa oczekiwania. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies kliknij tutaj.