Życie i praca, cz.2

Naszym gościem jest Robert Chądzyński – prezes „Stowarzyszenia w Gminie Poczesna”, o którego działalności wielokrotnie pisaliśmy, społecznik i głowa rodziny.

Redakcja: W najbliższej okolicy jest Pan znany przede wszystkim jako Prezes „Stowarzyszenia w Gminie Poczesna”. Proszę opowiedzieć o waszej działalności.

Robert Chądzyński: Od 2012 roku wraz z lokalnymi liderami społecznymi pracujemy na rzecz budowania społeczeństwa obywatelskiego. W styczniu 2012 roku odbyło się zebranie założycielskie Stowarzyszenia. Na spotkanie stawiło się prawie 30 osób. Od tego czasu jesteśmy w każdym miejscu, gdzie potrzebują nas mieszkańcy naszej gminy. Niestety dziś, z perspektywy czasu, możemy śmiało powiedzieć, że władze gminy od początku robią co w ich mocy, aby utrudnić nam życie.

R: Dlaczego?

RCh: Zaczęło się od zawiadomienia Sądu Rejestrowego przez naszą gminę, że nie możemy założyć stowarzyszenia w remizie OSP Huta Stara A. Dzięki nadgorliwości wójta rejestracja Stowarzyszenia przeciągnęła się ponad 4 miesiące. Od stycznia 2012 roku każda inicjatywa, z jaką wychodzimy, jest ignorowana, torpedowana bądź kopiowana przez gminę. Rozpoczęliśmy cykl spotkań ze znanymi osobami. Na nasze zaproszenie do Poczesnej przyjechał ks. Adam Boniecki – wybitna i znana postać. Przyjechali posłowie: Izabela Leszczyna, Marek Balt, Szymon Giżyński, Artur Bramora i Grzegorz Sztolcman oraz senator Jarosław Lasecki. Gościliśmy poseł Halinę Rozpondek, wicemarszałka Mariusza Kleszczewskiego oraz naszych radnych powiatowych Janusza Krakowiana i Andrzeja Patorskiego. Organizowaliśmy debatę o stanie służby zdrowia oraz dwukrotnie Lokalne Forum Biznesu.

R: Pomijając spotkanie z ks. Adamem Bonieckim, reszta spotkań miała charakter polityczny. Czy tylko taką działalnością zajmuje się Stowarzyszenie?

RCh: Oczywiście, że nie. Naszym najważniejszym celem jest pomagać współmieszkańcom. Pierwsza akcja jaką zorganizowaliśmy, to charytatywna pomoc dla potrzebujących. Udało nam się pozyskać ponad 700 par spodni dżinsowych, które za pośrednictwem parafii w Poczesnej, Wrzosowej, Nieradzie i Brzezinach przekazaliśmy mieszkańcom naszej gminy. Rozpoczęliśmy wydawanie naszego kwartalnika „Przebudzenie”, aby mieszkańcy mieli niezależne źródło informacji, które będzie docierać do nich w formie papierowej. Podjęliśmy się trudnego zadania informowania mieszkańców o sytuacji w naszej gminie, nawet jeśli wiąże się to z mówieniem bolesnej prawdy.

R: Może jakiś przykład Pan poda.

RCh: To dzięki naszej dociekliwości udało się poinformować mieszkańców o planach sortowania śmieci w Kolonii Borek. Za to, że informowaliśmy o ponad ośmioletnich zaniedbaniach i niekompetencji urzędu, próbowano na nas zrzucić odpowiedzialność za całą tą sytuację. Wójt szukał kozła ofiarnego, który zostanie wskazany na pożarcie, bo on nie radził sobie w gąszczu przepisów. Dziś w sumie szkoda, że niczego się nie nauczył i nadal prowadzi zabawę w kotka i myszkę z inwestorami. My chcieliśmy budować Społeczeństwo Obywatelskie.

R: Czyli?

RCh: Społeczeństwo obywatelskie to współodpowiedzialności i współdecydowanie. Wójt zrobił naprawdę wiele, aby nam to utrudniać, ale nie o tym chcę opowiedzieć. Jesteśmy za pluralizmem i na organizowane przez nas spotkania, które miały na celu przybliżać mieszkańcom wszelkie opcje polityczne, a nie tylko wybrane, zapraszaliśmy naszych mieszkańców, władze samorządowe oraz wszystkich chętnych. Nie można powiedzieć, że jesteśmy lewicowi czy prawicowi. Jesteśmy po stronie mieszkańców i chcemy łączyć, a nie dzielić.

R: Jakie jeszcze działania podejmuje Stowarzyszenie?

RCh: Przygotowaliśmy projekt uchwały, aby obniżyć opłaty za wywóz śmieci w naszej gminie i udało się! Przygotowaliśmy uchwałę nazwania nowej Hali Sportowej w Poczesnej imieniem Stanisława Markowskiego, wieloletniego dyrektora szkoły i promotora sportu oraz nazwania skweru we Wrzosowej imieniem Ireneusza Cuglewskiego. Niestety te pomysły nie znalazły uznania, ba, nawet nie zostały poddane pod głosowanie. Zostały za to niejako skopiowane, gdyż w biuletynie gminnym pojawiła się informacja o możliwości zgłaszania pomysłów na nazwanie hali w Poczesnej i skweru we Wrzosowej. Ostatnio wystąpiliśmy z petycją, aby wzorem Częstochowy znieść opłaty za pobyt dziecka w przedszkolu ponad ustawowo bezpłatne 5 godzin dziennie.
Ubieranie nas w buty populistów czy polityków to domena wójta. My czujemy się bardziej społecznikami i samorządowcami. Czasem jest nam żal obecnych włodarzy gminy, którzy na siłę robią z nas opozycję. Być może muszą mieć jakiegoś przeciwnika i inaczej nie mogą funkcjonować? Jeśli coś robimy, to w dobrej wierze i dla dobra wspólnego.

R: Stowarzyszenie było inicjatorem i organizatorem Bezpłatnej Pomocy Prawnej dla mieszkańców Gminy Poczesna. Czy taka pomoc była i jest potrzebna?

RCh: Bez wątpienia. Od wiosny 2013 roku z porad prawnych skorzystało już prawie stu mieszkańców. Jesteśmy niezwykle zadowoleni, że nasza propozycja znalazła uznanie i tak chętnie w pierwszy i trzeci piątek miesiąca mieszkańcy przychodzą po pomoc do prawników. Tu chciałbym z głębi serca podziękować mecenasom: Karolinie Kidawa, Marcinowi Iwińskiemu, Iwonie Karpińskiej – Marchewka i Jerzemu Cieślakowi, którzy bezinteresownie pomagają naszym mieszkańcom. O tym, jak potrzebne są bezpłatne porady prawne, może świadczyć również fakt, że urząd gminy podpatrzył także ten nasz pomysł i wprowadził podobne poradnictwo.

Foto: S & B Lesińscy

2014-09-03