Korwinów

 

Wspomnienie o nieodżałowanym przyjacielu Ireneuszu Cuglewskim

(ur. 21.07.1925 - zm. 7.12.2010)

 

 

Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy do wiadomości, iż odszedł od nas mój długoletni współpracownik i przyjaciel Ireneusz Cuglewski.

 

Jego przeżyte 85 pracowitych lat obfitowało w trudne lata dzieciństwa, tragiczny początek okupacji, kiedy to został ciężko ranny, o mało co zastrzelony w czasie grupowej egzekucji w Kamienicy Polskiej. Przebywał przez pięć lat w niemieckiej niewoli jako przymusowy robotnik.

 

Po wyzwoleniu mimo kontuzji powołany został do odbycia zasadniczej służby wojskowej. Pełnił bardzo niebezpieczną służbę w Wojsku Polskim na Ziemiach Odzyskanych w walce z niedobitkami wojsk niemieckich i w Bieszczadach przy zwalczaniu band UPA. Przeszedł też trudy niełatwego życia w powojennej, zniszczonej Polsce.

 

 

Jak Go tylko poznałem w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, to Ireneusz „od zawsze” był pochłonięty pracą zawodową i sprawami upowszechniania żywego słowa w najszerszym tego słowa znaczeniu oraz szerzeniu wiedzy o okropnościach wojny, której skutków tak boleśnie doświadczył. Przy każdej okazji, przy spotkaniach z młodzieżą czy to w czasie oficjalnych spotkań rocznicowych lub też świąt państwowych, z całą mocą opisywał i podkreślał okropności wojny, okupacji oraz bestialstwo najeźdźców.

 

Za najważniejszą sprawę dla Polski i Narodu Polskiego uważał zachowanie pokoju i dążenie do zgody narodowej.

 

Znakomitą cechą Ireneusza Cuglewskiego, przy Jego elokwencji był dar przekonywania. Nawet w najbardziej burzliwych dyskusjach mając odmienne poglądy, umiał znaleźć argumenty, aby przekonać i pogodzić zwaśnione strony i rozładować napiętą atmosferę. Jego kultura osobista, takt i uszanowanie przeciwników mających inne zdanie nawet na drażliwe tematy wywoływały szacunek i podziw.

 

Ireneusz Cuglewski wszelkimi siłami i sposobami pracował na rzecz zachowania dla potomności trwałych śladów minionych lat, których był świadkiem i ofiarą.

 

 

Napisał dwie wspaniałe książki. Pierwsza, opisująca Jego tragiczne losy „Z ciemności śmierci do blasku życia”, to wspomnienia z lat 1939 do 1945. Zawarł w niej swoje przeżycia z czasów które Go tak boleśnie dotknęły i okropności zesłana na przymusowe roboty do III Rzeszy.

 

Druga książka „Nieśli ludziom radość i zadumę” jest już w zupełnie innym klimacie. Są to Jego wspomnienia z czasów, kiedy poświęcał swój czas i rozwijał pasje w teatrach amatorskich w Kamienicy Polskiej, Nowej Wsi i Wrzosowej. Uwiecznił w niej zarówno prace nad repertuarem, ale przede wszystkim pokazał i utrwalił sylwetki ludzi, którzy tym amatorskim ruchem artystycznym się pasjonowali, występowali na scenie i brali czynny udział w upowszechnianiu pięknej polskiej literatury i mowy ojczystej.

 

Jego powołaniem była praca mająca na celu upowszechnianie kultury. Przypadło to jednak na trudny okres powojenny, gdzie nie było łatwego dostępu do żywego słowa. Nie było telewizji, a odbiorniki radiowe posiadali tylko nieliczni.

 

W całym swoim życiu był zawsze czynny i zaangażowany w pracy społecznej. Dzięki swej wiedzy i zaangażowaniu w działaniach na rzecz środowiska, z którego pochodził i w którym mieszkał, był wielokrotnie wybierany do samorządowych organów przedstawicielskich jako radny Rady Wojewódzkiej w Częstochowie i Gminy w Poczesnej.

 

Ireneusz Cuglewski jako poszkodowany w działaniach wojennych był członkiem organizacji kombatanckich i ich kierowniczych gremiów. Przez kilkanaście lat pełnił funkcję Sekretarza w Zarządzie w Wojewódzkim w Częstochowie i Zarządzie Okręgowym w Częstochowie Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych. Do końca życia był też Prezesem Koła Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych w Kamienicy Polskiej.

 

Za swoje dokonania i zaangażowanie był wielokrotnie nagradzany i odznaczany, orderami, medalami i odznakami branżowymi. Z całego szeregu odznaczeń najwyższe to Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

 

 

Na zakończenie zacytuję własne słowa Pana Ireneusza Cuglewskiego, które najlepiej oddają Jego życiowe credo:

 

 „Będąc żywą historią okrucieństwa i cierpień, przez cały czas dorosłego życia, głosiłem prawdę o straszliwych skutkach wojny wśród młodego pokolenia.

Jako kombatant ocaliłem od zapomnienia ludzi, rzeczy i sprawy dotyczące walki i męczeństwa ponad 320 moich rodaków.

Ponad 50 lat życia poświeciłem pracy społecznej jako działacz kultury, radny i przyjaciel szkoły, opiekun miejsc pamięci narodowej.”

 

Ze smutkiem, ale i wielkim szacunkiem pożegnaliśmy naszego kolegę i przyjaciela 7 grudnia 2010 roku.

 

 

Autor: Andrzej Patorski

Zdjęcia udostępnił: Andrzej Patorski

 

 

2011-10-30

Kontakt:

redakcja(at)korwinow.com

tel. 516 464 400

Najczęściej czytane:


Promocja książki "Opowieści z Nawłociowej Pasieki"

Spotkanie z Qbą Bociągą

Podsumowanie projektu Nawłociowa Pasieka Dzieciom



Polecane strony:

 

KB Systems s.c. - projektowanie zaawansowanych aplikacji internetowych

 

Elunia.korwinow.com - wiersze, rymowanki, fraszki

 

CampingSielanka.pl - biwak, kajaki, relaks

 

 

 

Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Państwa oczekiwania. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies kliknij tutaj.