Artykuły, felietony, opracowania
Ochotnicza Straż Pożarna w Korwinowie
Warto rozmawiać - spotkania w sołectwach
Społeczeństwo Obywatelskie – wyzwania XXI wieku
Dzieje Ochotniczej Straży Pożarnej w Poczesnej
Poznaj swojego Parlamentarzystę
Dzieje szkolnictwa podstawowego w Poczesnej
Górnictwo rudziane – V wieków tradycji
Jubileusz Parafii Poczesna 1606 - 2006
- W obiektywie Julii – galeria autorska
- Julia Zawadzka
- Robert Chądzyński - życie i praca cz.4
- Robert Chądzyński - życie i praca cz.3
- Robert Chądzyński - życie i praca cz.2
- Robert Chądzyński - życie i praca cz.1
- Marek Stasiak
- ks. Adam Boniecki
- Ewa Zawadzka
- Mirosław Zwoliński
- Marek Morzyk
- Ireneusz Cuglewski
- Juliusz Ursyn – Niemcewicz
Pamiętamy Marka - wspomnienie o Marku Stasiaku
(ur. 29.08.1962 - zm. 15.03.2011)
... pamiętam Jego pogrzeb... nawet Niebo płakało...
Było okropnie. Rzęsisty zimny deszcz, który już na cmentarzu zamienił się w wirujące płaty śniegu zasypujące żegnających Marka rodzinę, przyjaciół i znajomych zgromadzonych bardzo licznie.
Bo w Korwinowie wszyscy Go znali, jako uczynnego, pogodnego i skromnego mimo słusznej postawy chłopaka. Nie ma w naszej wsi nikogo, komu Marek nie udzieliłby jakiejś drobnej przysługi, pomocy i to bezinteresownej, ot tak, z serca, bo taki był.
Pamiętam z Nim rozmowę na temat wybrania jakiegoś Sołtysa dla naszej wsi i zaproponowałem Jego osobę. Żachnął się śmiejąc i stwierdził po namyśle, że cytuję: "nie jestem godzien takiej funkcji". Myślę o tym często wypełniając swoje - Sołtysa obowiązki.
Z Markiem spędziłem całe dzieciństwo, pasaliśmy krowy, bawiliśmy się w podchody na Gliniance, chodziliśmy na grzyby, taplalismy się w Warcie (wtedy jeszcze była czysta woda, a kiełbiki łapało się dla zabawy w podkoszulek), kopaliśmy piłkę w Pałacu, całą naszą paczką kuzynów z Bogdanem, Zbyszkiem, Dzidkiem, Tadkiem, Grześkiem.
Pamiętam jak wpadaliśmy do Jego mamy Krystyny, która mimo najliczniejszej we wsi gromadki swoich dzieci, miała dla nas pajdę chleba z cukrem.
Wszyscy kiedyś odejdziemy, ale Marek odszedł bardzo wcześnie, w kwiecie wieku osierocając żonę i małe dzieci.
W tamten dzień rozmawiałem z nim ok. godz. 14, a o 19 już nie żył!
Rozmawialiśmy krótko, przelotnie... bo się spieszył do jakiejś... pilnej roboty...
Taki los. Wspomnijmy o Nim przy nadchodzącym Święcie Zmarłych.
... idąc jesienną aleją szukam Ciebie mój Przyjacielu...
... odszedłeś...
Autor: Marek Morzyk
Zdjęcia udostępnił: Marek Morzyk
2012-10-31
Najczęściej czytane:
Promocja książki "Opowieści z Nawłociowej Pasieki"
Spotkanie z Qbą Bociągą
Podsumowanie projektu Nawłociowa Pasieka Dzieciom
Polecane strony:
KB Systems s.c. - projektowanie zaawansowanych aplikacji internetowych
Elunia.korwinow.com - wiersze, rymowanki, fraszki
CampingSielanka.pl - biwak, kajaki, relaks
Wykorzystujemy pliki cookies, aby nasz serwis lepiej spełniał Państwa oczekiwania. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies kliknij tutaj.