Odkryjmy urok okolic

Upalne lato i piękna jesień zachęcają do przebywania choć przez krótki czas na świeżym powietrzu, na łonie natury. Szczególnie dzieci mają w czasie wakacji wiele okazji do korzystania z uroków przebywania nad rzeką czy w lesie. Będąc tam mogą bezpośrednio zobaczyć uroki otaczającej nas przyrody. Mogą oderwać się od telewizora czy ekranu komputera i nacieszyć ucho subtelnymi dźwiękami, jakie można usłyszeć przebywając w terenie.

Kilka lat temu odkryłem na nowo, za sprawą mojej wnuczki, rzekę Wartę. Zabawiając się w wodniaków, pływając przy pomocy dętek i pontonu przypomniałem sobie lata mojej młodości, kiedy całymi dniami przebywaliśmy nad rzeką kąpiąc się i łowiąc ryby, których wtedy było sporo.

Stan czystości naszej Warty obecnie się poprawił. Piaszczyste dno widać już na głębokość 50 do 80 cm. Świadczy to o tym, że działania na rzecz ochrony wód zaczynają przynosić widoczne efekty.

Odcinek Warty, która przepływa przez teren naszej gminy, jest niezwykle malowniczy. Kręte koryto sprawia, że nawet niewielka odległość drogi od młyna w Zawodziu do mostu w Słowiku, urasta do długiej i wspaniałej wycieczki krajoznawczej. Trasę tę przemierzyliśmy na pontonie wielokrotnie i nigdy nam się nie znudziła. Strome brzegi, niegdyś zalewane wodą, były gołe, a teraz są porośnięte wysoką trawą. Tym samym dają podróżnikom złudzenie, że nie wiadomo w którą stronę rzeka za kolejnym zakrętem skręci i co tam zobaczymy...

Moja wnuczka, która oprócz pająków uwielbia wszystkie zwierzęta, w czasie tych wodniackich wypraw miała okazję ujrzeć w naturalnym otoczeniu: mięczaki, owady, ryby, płazy, gady, ptaki i ślady ssaków. Najbardziej budującym jest to, że w rzece widać rozwój małych stworzeń będących pokarmem dla ryb. Widzieliśmy wiele larw chruścików, ważek oraz innych, które tak szybko się poruszają, że trudno je rozpoznać.

Najbardziej zaskoczył mnie widok śladu szczeżui lub skójki, który dostrzegłem na piaszczystym dnie. Małże te lubią czystą natlenioną wodę. W zbiornikach wodnych obecność szczeżui jest też niezbędna do rozwoju małych, pięknych rybek różanek, które składają do ich wnętrza ikrę.

Oprócz małży najlepszym dowodem na to, że czystość wody w Warcie się poprawia, jest pojawienie się większej ilości kiełbi. Te dawniej bardzo popularne rybki żerują przy dnie i do wylęgu potrzebują czystej wody i czystego żwirku na dnie.

W czasie spławów widzieliśmy wiele ryb, od maleńkiego narybku i większych do całkiem sporych okazów. Najtrudniej obserwować pstrągi, które pływają bardzo szybko, tak że przeważnie widać tylko przemykający cień. Były szczupaki zaczajone w kępie roślin i czekające na ofiarę. W głębszych dołkach, za zwalonymi pniami ukrywały się okazałe płocie. Najładniejsze i łatwe do obserwacji są okonie. Te kolorowe, paskowane drapieżniki przyczajone czekają na swoje ofiary lub stadkami wędrują w poszukiwaniu żeru.

Płynąc na pontonie, cicho i wolno, unoszeni prądem mieliśmy też okazje podpatrywać ptaki, jakie pływały lub fruwały nad wodą, siedziały na pobliskich krzewach czy drzewach. Widzieliśmy drozdy, które już nie śpiewały, pliszki siwe ciągle zabiegane w poszukiwaniu pokarmu na plażach i kamieniach, nieustannie kiwające ogonkami i wszędobylskie sikory. Jeden raz mignęła nam niebieska sylwetka zimorodka. Widzieliśmy tez kilka sieweczek rzecznych. Za mostem kolejowym sójka miała swój rewir, bo przy każdym przepływaniu robiła wiele hałasu. Spotkaliśmy też dwa stadka młodych kaczek krzyżówek.

Zachęcam do podziwiania naszych pięknych okolic, których walorów my - mieszkańcy nie dostrzegamy. Natomiast zauważają je natychmiast przyjezdni z innych okolic kraju.

Autor: Andrzej Patorski

Foto: S & B Lesińscy

2012-08-22